Śniardwy 21-06-2003
Prognozy nie myliły się. Wiatr najwidoczniej wpasował się w nasze długie weekendy dzięki czemu można było poszaleć jak nigdy. Ostatnio przecież TAK wiało w długi weekend majowy!
Szaleństwo trwało od piątku ale dopiero w sobotę przykuło naprawdę ostro. Wybór padł oczywiście na Śniardwy-Nowe Guty. Pomiary na wiatromierzu wskazywały 5-7Bf. Ludzi było dużo ale trudno się dziwić. Wszak to najlepszy spot w promieniu 100km. Na wodzie było przynajmniej 20 jak nie więcej deskarzy. Wszyscy pływali na lekkich deskach i żaglach w okolicy 5m2. Dla mnie to było dodatkowo nowe doświadczenie, bo mogłem w końcu wypróbować świerzo przemalowaną starą wave'ówkę Mistrala Ecstasy 82L. Co to była za jazda! Jeszcze nigdy tak nie skakałem na falach. Deska po prostu sama leciała w powietrze. Wytrzymałem tak 3 godziny. Reszta ekipy też była nieźle zmachana ale oni siedzieli na wodzie od rana (ja dojechałem ok.15-praca). Nie obyło się oczywiście bez strat. Amper wylądował na żaglu rozrywając go na szyciu. Zdjęć jak zwykle mało-komu chciałoby się moczyć tyłek z aparatem w ręce jak reszta ludzi ma super pływanie. Trzeba będzie zaopatrzyć się w Aquapack i pływać z aparatem.
by Mike
|