09-10 sierpnia 2005 Tolkmicko
Wtorek 4:00, prognoza pogody od kilku dni zapowiadała sztorm na Bałtyku. Kierunek wiatru z zachodu z lekkimi odchyłkami. Nasze miejsce przeznaczenia Krynica Morska albo Tolkmicko, jeżeli będzie za mocno na morze dla Riders on the storm. W przyczepie tylko deski poniżej 105 litrów a żagle poniżej 6.3- dobrze się zapowiada...
Szybkie kanapeczki z rana + herbata i załoga G w składzie(Ewa, Ula, Romek i Ja) do wozu! W Olsztynie dołącza nasz kochany Prezes (Remis). Już podczas podróży widzimy, że wieje mocno, deszcz prawie non-stop: typowa windsurfingowa pogoda. Kierunek Tolkmicko, gdzie zatrzymujemy się u Krasnala. O 11:00 wyskakuję na wodę na 6.3+ tiga bump & jump 89L. Szybko zmieniam zestaw na 5.0 :-) a Romek zakłada 4.3 + custom wave (około 70 litrów). Ale to tylko calm before the storm ;-). Za chwilę biorę od Romka 4.3 a on zakłada 4.1 i wybiera go na blachę.
Remis z racji zajmowanego stanowiska ma najwięcej 4.7(prezesostwo zobowiązuje) + Mistral Razor 257. Niestety bywają też dziury i ciągle zacina deszcz. Ale nie narzekam bo nasze dziewczyny siedziały tego dnia 12h w samochodzie (licząc też dojazd na miejsce) ;-). Tego dnia zrobiły się niezłe falki, więc skoki po 2 lub 3 metry w górę nie należały do rzadkości. Jeden skok (około 10metrów do Remisa) w górę na 3 metry a potem ustawiłem deskę pionowo w dół co spowodowało, że wbiłem się dziobem w falę. Z boku wyglądało to tak jakbym miał zrobić niekontrolowanego loopa ;-).
Pod koniec dnia zaczynam pływać na zestawie Romka (4.1 + custom wave 70 litrów) i jest super-przypominam, że ważę 100kg.
Co jakiś czas schodziliśmy z wody i w serwisie uzupełnialiśmy płyny + węglowodany.
Tego dnia zrobiłem z falochronu małą sesję zdjęciową Romka - rezultat poniżej.
O 18:00 koniec pływania i czas na papu. Bigos + gołąbki znikają w mgnieniu oka. Dzięki uprzejmości Krasnala ja i Remis śpimy w Hotelu 3 gwiazdkowym (w pokrowcach od desek) a reszta w samochodzie.
Oczywiście Prezes nie zapomniał o swoich owieczkach i na wieczór przygotował seans filmowy co by nas psychicznie podładować na jutrzejsze pływanie i triki w stylu zawodników z PWA ;-). 20:30 zaczynamy oglądać "Step into Liquid" - oczywiście oglądają go Ci, którzy jeszcze mają siłę czyli Ja, Remis, Krasnal i jego żona.
Byłbym zapomniał, że Remis nie zapomniał zarabiać pieniędzy dla naszego klubu aby na przyszły sezon kupić wszystkim członkom nowy sprzęt i co jakiś czas schodził z wody i pracował przy laptopie oraz korzystał z komórki polecając przelanie na konto naszego klubu kwoty z 6 zerami i cyfrą 1 na początku ;-).
Noc minęła bezboleśnie w pokrowcach od desek.
ŚRODA - wszystko boli ale wieje pięknie, więc na wodę. Wiatr zmienił kierunek i jest wzdłuż brzegu. Początkowo biorę 6.3 ale potem 5.0+ tiga bump & jump. Romek 4.3 + custom wave. Remis total flow + 4.7. Dzięki Ewie tego dnia powstaje sesja zdjęciowa (all rights reserved): skoki, lay down, duck jibe, rufka to triki które udało się zachować na zdjęciach. Pływanie kończymy o 16:00-było super.
MAM NADZIĘJĘ , ŻE ZDJĘCIA + OPIS TEGO CO SIĘ DZIAŁO NA WODZIE DAJĄ POJĘCIE JAKI DYM BYŁ W TE PIĘKNE DNI...BYLE WIĘCEJ TAKICH MOMENTÓW.
by TomeQ
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Sekwencja Duck Jibe'a w wykonaniu TomeQ |
|
|
|
|
|
|
|
|
Sekwencja rufy w wykonaniu TomeQ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|