Śniardwy Nowe Guty 08-06-2004


Do końca nie byliśmy pewni gdzie wyruszymy. Prognozy co prawda pokazywały silny wiatr ale miał on przetoczyć się jedynie północną częścią kraju. Pierwotnie mieliśmy wyjechać nad Dargin do Pieczarek.
Do Nowych Gut najwcześniej dojechali Amper i Pieniu. Amper dzwonił, że już wieje dość mocno więc postanowiliśmy najpierw zajechać nad Śniardwy. Na miejscu wiatr faktycznie już nieźle dmuchał. Ostatecznie postanowiliśmy zostać tymbardziej, że miał poźniej dojechać jeszcze Andrzej z Łomży.
Pomiary wskazywały silne, stałe 6Bf z często pojawiającą się 7. W ruch poszły małe deski i żagle 5,2-6,3. W zasadzie pierwszy raz w tym roku były u nas tak dobre warunki. Na wysokości hotelu tworzyła się całkiem wysoka fala i żadki w warunkach śródlądowych niewielki przybój.
Dzięki tym falom pierwszy raz zaliczyłem porządne, prawdziwe skoki. Szkoda tylko, że nikt ich nie uwiecznił na filmie.
W czasie pierwszej przerwy dołączył do nas Andrzej. Trochę przerażony siłą wiatru wyszedł na wodę ze starym 5-cio metrowym żaglem.
Amper nieźle poskakał sobie na kajcie. Niestety czasami 9-cio metrowy kajt okazywał się za duży.
Bodzio w końcu mógł rozdziewiczyć nowy żagiel Pryde'a Raf Jet 5,4. Niestety nie obeszło się bez strat. Najpierw pękł górny bryt 7,0 a później na łączeniu maszt.
Coraz lepiej radził sobie Dawid. Z małym żaglem 4,2 zaliczył kilka ślizgów i oczywiście katap :-)
Ja odkryłem za to, że rufa w takich warunkach wcale nie musi być trudna. Trzeba się jednak dalej przykładać do szczegółów. Może na koniec sezonu będę już płynnie wykręcał większość ruf.
Podsumowując był to jak narazie najlepszy wypad w tym roku. Pływanie od 13 do 19, ciepła woda i słońce. Non stop stałe 6Bf i niezłe fale. Dziwnie tylko takie warunki omijają w tym roku długie weekendy. Albo wieje po albo przed wolnymi dniami. Kiedy to będzie następny długi weekend?
by Mike

.:: wykonanie - Mike : współpraca - cała grupa ::.