Sordachy 5-6.05.2004Po marnym długim weekendzie majowym w końcu zaczęło wiać. W tym roku kierunki wiatrów są dość nietypowe bo przeważnie wieje ze wschodu. Aby nie jeździć za daleko postanowiliśmy wyskoczyć nad Selmęt Wielki do Sordach. Już we środę pierwszą sesję zaliczyli Bodzio z Carlitem. Ja mogłem się wyrwać dopiero we czwartek. Wiało już od samego rana. W ruch poszedł mniejszy zestaw ale chłopaki ganiali na większych. Wiatr był bardzo nierówny. Albo była kiszka albo waliło na maksa. Udało się trochę poskakć chociaż lewy hals, na który szły fale nie jest dla mnie najlepszy do takich ewolucji. Ogólnie były typowe proste z dopracowywaniem rufek pod okiem bardziej doświadczonego Romka oraz kilka efektownych katap. Kawał roboty odwalił też Dawid filmując nas na zimnie z pomostu czego efektem jest zmontowany przeze mnie mały klip dostępny tutaj. by Mike |
.:: wykonanie - Mike : współpraca - cała grupa ::. |