04-08-2006 Malinówka

Po słabym lipcu,który był w tym roku szczególnie upalny, sierpień połachotał nas odrobiną wiatru.
Już od paru dni wiadomo było, że powieje. Po gorących dniach nadciągnęły niże z deszczami i niższą temperaturą a to zawsze wróży wiatr.
Z racji wiatru NE wybraliśmy się po południu nad Łaśmiady za Malinówkę na nasz tajny spot ;-). Stawiła się brygada w składzie: ja (Mike), Bodzio z młodym, Romek z Tomkiem, Pieniu, Jacek, Andrzej, Radek oraz Amper z kajtem.
Na wodzie rewelacji nie było także w ruch poszły największe żagle. Przekrój powierzchni był od 6,3 do 9,0. Ja ze swoim największym czyli 6,5 oraz JP 95L na wodzie miałem niezłe dożaglowanie. Momentami jednak przychodziły niezłe kopy i wtedy myślałem, że odfrunę. Wiatr zmieniał się między 4-5Bf. Popływaliśmy sobie 5 godzin prawie do zmierzchu. Wtedy to dopiero wiatr przykopcił z siłą 6Bf. Kto został dłużej ten skorzystał. Wcześnie żartowałem, że trzeba będzie przestawić samochody nad brzeg, zapalić światła i tak pływać w nocy i prawie się nie pomyliłem.
Ja po tym pływaniu byłem kompletnie wypluty więc zaliczam je do całkowicie udanych.
Poniższe zdjęcia z braku aparatu i w geście rozpaczy robiłem telefonem więc ich jakośc jest poniżej krytyki ale to zawsze coś.
by Mike

.:: wykonanie - Mike : współpraca - cała grupa ::.