Fuerta po raz kolejny

To już czwarty wyjazd na Fuertaventurę członka EWC. Zdarzyło się tak, ponieważ tym razem byliśmy w większym składzie - Magda, Ja no i siedmiomiesięczny Filip. Po prostu poszukiwaliśmy miejsca, w którym są przyzwoite warunki sanitarne/medyczne, porządna baza noclegowa a poza tym miało wiać, być ciepło i przyjemnie.
Wszystkie założenia - spełnione!

Zatrzymaliśmy się w miejscowości Costa Calma, gdzie rozpoczyna się słynna plaża Sotavento. Hotel położony na zboczu góry z widokiem na ocean (Taro Beach - polecam).
Statystyka wiatrowa w kwietniu wskazuje na jakieś 75% wiatru powyżej 4B no i w tym wypadku się to sprawdziło. Pływania (od rana do wieczora) było 11 dni na 15 dni pobytu w podziale na żagle: 1 dzień - 4.7 m; 4 dni - 5.3 m, pozostałe to ok 7,5 jak dla mnie (100 kg). Wieje przeważnie skośnie od brzegu a woda jest płaska, tylko jeden dzień trafił mi się z wiatrem od oceanu i przy sile 6B robiły się fajne fale ale przy wyjściu nie było problemu.
Tym razem skorzystałem z oferty szkółki, która znajdowała się jakieś 200 metrów od mego hotelu www.fanatic-surf.com i pomimo swojej nazwy były dostępne deski HiFly i żagle Gaastra rocznik 2008. Ciekawostką i zaskoczeniem dla mnie było to, że wszystkie żagle były na masztach RDM. Poza tym różnica w cenie w porównaniu do www.rene-egli.com (szkółka szwajcarów) to ponad 50%!!!!!!!
A co poza tym, trochę zwiedzania, trochę shopingu, trochę nowych znajomości, odrobina ralaksu i więcej czasu dla rodzinki.
Tym razem sesja fotograficzna nie była taka łatwa, ponieważ Magda jedną ręką robiła zdjęcia (aparat, statyw, lunety) a drugą bujała wózek. Było to na tyle zabawne, że przechodzący turyści fotografowali to całe zajście.
by Carlito

.:: wykonanie - Mike : współpraca - cała grupa ::.